Moje problemy zdrowotne. I kilka informacji i ciekawostek o korzeniu macy, który bardzo mi pomógł…
Poniższy tekst to historia o mojej chorobie i o tym w jaki sposób wpłynęła ona na postrzeganie przeze mnie kwestii właściwego odżywiania się i dbania o regularne badania. Stare porzekadło mówi, że mądry Polak po szkodzie i, niestety, w moim przypadku też tak było. Trudne chwile, które przeżyłam nauczyły mnie, że warto szanować zdrowie i dbać o nie. W tym pomaga mi maca. Przeczytajcie jak…
Zacznę od dosyć osobistej sprawy….
W 2004 roku zdiagnozowano u mnie cystę na lewym jajniku. Zła wiadomość była taka, że nie można było zastosować leczenia z wykorzystaniem leków lub hormonów, bo była za duża. Pozostała operacja. Dla mnie, młodej dziewczyny to był szok! W dodatku lekarz poinformował mnie, że usunięty zostanie cały jajnik. Jedyne, co mi wówczas przyszło do głowy to „czy będę mogła mieć dzieci?”. Martwiłam się też o swoje ciało, bo operacja to nie tylko blizna na brzuchu, ale też szereg zmian hormonalnych…
Miałam milion negatywnych myśli w głowie…
Ale nie było wyjścia, operacja była konieczna. Przyznam, że dziś, z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że sama operacja i rekonwalescencja nie były trudne. Szybko wróciłam do zdrowia. Także „sprawy ginekologiczne” uregulowały się – wróciły normalne cykle menstruacyjne (co drugi miesiąc jajeczkowanie). Ale trudne chwile, jakie przeżyłam nauczyły mnie, że warto słuchać swojego organizmu i szukać w nim znaków i sygnałów ostrzegawczych. Warto badać się regularnie. Od czasu tamtych wydarzeń regularnie wykonuje badania krwi, moczu, badam piersi i robię cytologię.
Usunięcie jajnika mocno wpłynęło na moją psychikę i spotęgowało obawy, związane z posiadaniem dzieci (bo zawsze wiedziałam, że chcę być mamą). Najtrudniejszy był moment w którym wspólnie z mężem, chcieliśmy mieć „chociaż to jedno, wymarzone dziecko”… Wtedy już wiedziałam, że nie obędzie się bez właściwej obserwacji mojego ciała i cyklu. Wprowadziłam zmiany w diecie i dbałam o aktywność fizyczną. Szybko, bez żadnych hormonów ani stymulowania okresu zaszłam w ciążę. A potem w drugą 🙂
Kilka miesięcy temu przebyta operacja dała o sobie znać i przez kilka cykli odczuwałam silne dolegliwości, których wcześniej nie znałam. Żartowałam, że to może menopauza, ale w rzeczywistości wcale nie było mi do śmiechu. Najbardziej dawały się we znaki przeszywające uderzenia zimna, dreszcze i silne zdenerwowanie na wszystko i wszystkich wokół. Najgorzej miały wówczas dzieci i mąż :). Mnie samej też dokuczały się te zmiany nastrojów, kiedy z euforii wpadałam w złość, kiedy „latały talerze”, a za chwilę miałam ochotę płakać. Nasiliły się też mocno objawy napięcia przedmiesiączkowego.
I wtedy postanowiłam sięgnąć po korzeń macy
Efekt? Stosuję go od 3 miesięcy i już po pierwszym razie widziałam znaczną poprawę nastroju, kondycji fizycznej i humoru. Maca sprawiła, że mam więcej sił i energii do życia. Poniżej kilak słów o tej niezwykłej roślinie i o tym, dlaczego warto po nią sięgnąć, zwłaszcza, kiedy dopadają nas „te dni”.
Według legendy maca była używana przez inkaskich wojowników przed bitwami, aby dodać im sił, a po bitwach zakazana, by chronić kobiety przed nadmiernym pożądanie, ponieważ przypisuje się jej również właściwości afrodyzjakalne.
Częścią jadalną macy jest korzeń, który przypomina rzodkiewkę lub rzepę. Obecnie maca znana jest jako tzw. „superfood”, głównie w postaci proszku o różnej barwie: od żółtej do czarnej i o specyficznym, słodko – gorzkim smaku. Z tego drugiego powodu nie każdemu może przypaść do gustu. Jest też dostępna w postaci tabletek.
Maca jest stosowana jako środek na wzmocnienie sił witalnych, regulator gospodarki hormonalnej i środek na poprawę funkcji tarczycy. Mimo, że nie zawiera fitoestrogenów, tak jak soja czy pluskwica, wpływa regulująco na gospodarkę hormonalną dzięki obecności alkoloidów, które działają jako chemiczne inicjatory pobudzające organizm do fizjologicznej regulacji. Dzięki tym właściwościom maca zyskała miano adaptogenu, czyli rośliny, która działa tam, gdzie jest problem, dopasowuje się do potrzeb, reguluje, normalizuje oraz wpływa na organizm aby „sam się naprawiał”.
Jeśli chodzi o jej skład, to 59 % macy stanowią węglowodany. 10% macy to białka. Maca zawiera aż 20 aminokwasów, z czego 7 jest niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jest też niemal pełnowartościowym pokarmem pod względem białka.8,5% macy to błonnik (W tym stosunkowo duże ilości celulozy i lignin, które stymulują pracę jelit). 2 % stanowią tłuszcze, głównie kwas linolowy, a także kwasy: Omega-3 i Omega-9. Poza tym maca składa się z 21 pierwiastków śladowych, takich jak: wapń, magnez, potas, fosfor, siarkę, sód, żelazo, jod, miedź, selen, krzem i witaminy: B1, B2, C i E. Zawiera dużą liczbę biologicznie czynnych związków, w tym glukozynolany, które posiadają właściwości antynowotworowe* Inne substancje czynne w macy to: taniny, saponiny, fitosterole, flawonoidy, karotenoidy.
* Udowodniono, że glukozynolany (jak i produkty ich rozpadu), które znajdują się w każdej roślinie krzyżowej działają antynowotworowo, przeciwgrzybiczoo i toksycznie w stosunku do bakterii i wirusów, w tym również Helicobacter pylori. Należy jednak pamiętać, że, z drugiej strony działają one wolotwórczo (goitrogennie) i blokują wychwyt jodu przez tarczycę, dlatego osoby z niedoczynnością tarczycy powinny unikać tzw. zielonych soków czy spożywania macy w nadmiarze.
Maca i jej wpływ na płodność
Coraz więcej badań potwierdza, że maca może mieć korzystny wpływ na łagodzenie dolegliwości okołomenopauzalnych, zwiększenie poziomu gonadotropin FSH i LH (fitosteroli i innych substancji czynnych). Wpływa na gospodarkę hormonalną, normalizując ją i poprawiając udział poszczególnych hormonów. Alkaloidy obecne w macy stymulują spermatogenezę i mogą wzmacniają płodność u mężczyzn poprzez poprawę ruchliwości plemników. Przyczyniają się też do zwiększenia ich ilości.
Inne właściwości, jakie posiada maca to:
- Dodawanie energii i wzmacnianie wytrzymałości fizycznej organizmu (Testy przeprowadzone na myszach dowiodły, iż myszy karmione macą pływają średnio o 30% dłużej od pozostałych, którym nie podawano macy);
- Zmniejszanie ryzyka wystąpienia osteoporozy oraz aktywacja ścieżki odpowiedzialnej za resorpcję i budowę nowych kości;
- Zmniejszenie w znacznym stopniu ryzyka zachorowań na raka (Zawarte w macy metabolity wtórne, a w szczególności glukozynolany i antocyjaniany wykazują działanie antynowotworowe);
- Opóźnianie procesów starzenia, dzięki wchodzącym antyoksydantom, które odpowiadają za redukcję wolnych rodników, odpowiedzialnych za dezintegrację funkcji komórkowych i ich śmierć (Wskazuje się tu plemię Inków, które stosowało macę regularnie, a średnia ich wieku wynosiła 100 lat);
- Oddziaływanie na pamięć, zdolności przyswajania wiedzy i koncentrację (Wskazuje się potencjalną korzyść w leczeniu chorób Alzheimera i Parkinsona);
- Wspomaganie walki z anemią, z uwagi na wysoką zawartość żelaza.
Maca – dawkowanie i suplementacja
W zależności od formy w jakiej zdecydujemy się suplementować macę (proszek czy tabletki) powinno się przyjmować około 3 g przez co najmniej cztery miesiące. Podobnie jak w przypadku każdego innego suplementu diety, należy zacząć od mniejszej dawki i stopniowo zwiększając ją do zalecanej ilości.
Ja stosuję zamiennie tabletki z proszkiem. W przypadku tabletek nie ma problemu – po prostu popijam je wodą (Najlepiej brać tabletki przed posiłkiem). Jeśli chodzi o proszek to można go dodawać do koktajli – to moja ulubiona opcja, a także deserów, przekąsek, zup lub np. rozpuścić z wodą, mlekiem, czy sokiem.
Polecam spróbować dwa koktajle z wykorzystaniem macy w proszku. Przepisy poniżej.
1. Koktajl smoothie superfood (porcja dla 2 osób)
Składniki:
- 2 łyżeczki macy
- 1 łyżeczka spiruliny
- 1 duży, dojrzały banan
- 2 surowe żółtka
- Sok z ½ cytryny
- Woda (Ilość w zależności od pożądanej gęstości)
Wszystkie składniki zmiksować. Pić świeże.
2. Pożywny ananasowo-bananowy koktajl z macą (porcja dla 2 osób)
Składniki:
- 2 plastry ananasa
- 1 duży dojrzały banan
- 2 łyżeczki macy
- ½ szklanki mleka kokosowego
- 2 łyżki płatków owsianych
- Woda (Ilość w zależności od pożądanej gęstości)
Wszystkie składniki zmiksować. Pić świeże.
Polecam te koktajle, bo sama je piję i widzę, że naprawdę działają.
Na koniec chcę podkreślić, że wszystkie właściwości macy, na jakie natknęłam się, przeglądając literaturę fachową, wskazują, że słusznie jest ona zaliczana do żywności „superfood”. Z własnego doświadczenia wiem, że właściwie stosowana, pomaga w wielu częstych przypadłościach naszych czasów. Śmiało mogę ją polecić jak kobieta – kobiecie 🙂 Myślę, że mężczyznom też może się przydać 😉
Bibliografia:
- Gryszczyńska A., Gryszczyńska B., Opala B., Łowicki Z., Zastosowanie roślin leczniczych w menopauzie. Cz. II, „Postępy Fitoterapii” 2012, nr 32.
- Food forum 1(11)/2016 Superfoods – maca.3.
- http://rozanski.li/37/maca-lepidium-peruvianum-lepidium-meyenii/
- https://naturalna-medycyna.com.pl/maca-super-zywnosc-inkow-maca.html