Odżywianie wiosną, czyli Twoje kilka kroków do zdrowia i lepszego samopoczucia
Po zimie, pełnej cięższych, bardziej tłustych potraw, które miały za zadanie pomóc nam utrzymać ciepło w organizmie, możemy znów “dać odpocząć” naszej wątrobie i jeść lżej. Nadchodzi dobry czas, by zacząć korzystać z świeżych warzyw, które pojawią się lada dzień. Warto jednak pamiętać o tym, że nowalijki nie mogą stanowić podstawy diety.
Co istotne, wraz z początkiem wiosny, wybierzmy inne warzywa niż korzeniowe. Świetnie sprawdzą się: ogórki, koperek, szczypiorek, botwinkę, a w późniejszym okresie – rzodkiewka i młode buraczki.
Dlaczego troska o dietę na wiosnę jest tak ważna?
Wiosna to okres wzmożonej pracy wątroby, ale również ciężki okres po zimie, kiedy mogą pojawić się niedobory witaminowe. Dlatego w tym czasie nasza dieta powinna być lekka, ale równocześnie pełnowartościowa i bogata w witaminy i składniki mineralne. Jak to zrobić?
Skorzystaj z kilka wskazówek i dowiedz się co jeść i pić na wiosnę. Mam nadzieję, że zdrowe nawyki żywieniowe na stałe zagoszczą w Twojej diecie i sprawią, że zaczniesz żyć lepiej (czytaj: zdrowiej).
Jedz sałatki
Jeśli masz zdrowy żołądek i wątrobę i nie jesteś zmarzluchem – śmiało jedz sałatki w ciepłe dni. Pamiętaj, że warzywa powinny znajdować się w jadłospisie nawet w ilości 5 porcji, a owoce w 2 – 3 porcjach.
Wiosna to okres, w którym rządzą nowalijki: rzodkiewka, szczypiorek, sałata, fenkuł i inne. Warto też pamiętać o kiełkach i dobrej mocy rzeżuchy, która powinna gościć na naszych stołach nie tylko w okresie świątecznym.
Pamiętaj jednak, że przy wyborze tych produktów ze sklepu, warto kierować się ich pochodzeniem i sprawdzać z jakich są upraw. Czasami fakt, że ładnie wyglądają i są kolorowe nie idzie w parze z ich jakością (często jest to efekt dużej liczby nawozów sztucznych, które, spożywane w warzywach, dodatkowo obciążają wątrobę).
Wiosenne zupy – lekarstwo dla wątroby
Wiosna to maksymalny czas aktywności dla wątroby. Warto złagodzić jej ewentualne szaleństwa ciepłymi zupami, przygotowanymi na bazie warzyw: marchewki, pietruszki, ziemniaków itp. Warto dodawać do nich kasze, takie jak: kasza jaglana, pęczak lub inna, lubiana przez domowników kasza. Zupy warto podawać z dużą ilością tzw. “zieleniny”: natki pietruszki i koperku.
Owsianka dobra o każdej porze roku
Osobiście należę do zwolenniczek śniadań owsiankowych. Wiosną również polecam owsianki, szczególnie ze względu na źródło błonnika. Owsianki to też dobrodziejstwo prozdrowotnej kaszy jaglanej, komosy czy np. kaszy gryczanej niepalonej. Na ich bazie możemy przygotować pełnowartościowe śniadanie z dodatkiem ulubionych świeżych lub suszonych owoców.
Jedz kiełki
Moc kiełków jest wciąż niedoceniana. Dodając już niewielką ilość np. kiełków brokuła do kanapek dostarczamy mnóstwo witamin, a po zimie potrzebujemy ich w sporej ilości. Dodatkowo dzięki kiełkom poprawiamy po zimie kondycję i wygląd włosów, skóry i paznokci. Dlatego wysiej rzeżuchę i korzystaj z niej w swojej kuchni (Więcej na ten temat dowiesz się z artykułu).
Pij zielone koktajle
Wiosną wątroba pracuje na najwyższych obrotach. Pijąc zielone koktajle nie tylko dostarczamy witamin i składników mineralnych, ale też wspomagamy jej pracę. Obecny w zielonych warzywach chlorofil działa krwiotwórczo i dodaje energii
(Jeśli chcesz poznać właściwości zielonych koktajli wejdź tutaj).
Ogranicz ilość tłuszczów nasyconych
Wiosną bazuj na olejach roślinnych: oliwie z oliwek, oleju lnianym i oleju kokosowym. Pozyskuj również tłuszcze z nasion i orzechów, dodając je do sałatek i owsianek.
Pamiętaj o piciu wody
Jak mówi przysłowie: “Woda, to życie”. Do wszystkich, potrzebnych do życia procesów w organizmie, potrzebujemy wody. Konieczne jest właściwe nawodnienie, oczyszczenie i detoks – także po zimie.
Dodatkowo warto pić zioła w postaci naparów, które oczyszczają wątrobę, takie jak: pokrzywa, krwawnik i czystek.
Wiosna zawitała w pełni. Chcesz być pełna energii i zdrowa? Skorzystaj z powyższych rad i mądrze skomponuj swoją dietę, by pozbyć się nadmiernych kilogramów, odkwasić organizm i poprawić swoje samopoczucie.